start_cit1.jpg

Opony Maxxis wracają do akcji dla MX

Po, jak się wydaje, bardzo długim czasie, mistrzostwa motocrossowe w końcu powróciły i rozpoczęły się po wybuchu epidemii Covid-19. Mistrzostwa Włoch Prestige odbyły się po raz pierwszy na włoskim torze Faenza, a zawodnicy Maxxis od razu odegrali wiodącą rolę, zdobywając 2. miejsce w klasie Elite MX1 oraz 2. i 3. miejsce w MX2. Kolarze Maxxis jeździli na oponach Maxxcross MX-ST zarówno z przodu, jak i z tyłu, ponieważ uznano je za najlepsze ze względu na ich osiągi, przyczepność i kierunkowość na trudnym terenie we Włoszech, charakteryzującym się mieszanką bardzo twardych i miękkich obszarów.

W klasie MX1 Nicholas Lapucci był niespodzianką dnia, zdobywając 2. miejsce w swoim debiucie z 450. Kolarz Beddini KTM grał emocjonująco łeb w łeb w obu biegach z Gautierem Paulinem z Yamahy i mógłby również zwyciężyć, zdobywając najwyższy stopień podium, gdyby nie mały błąd na ostatnim okrążeniu ostatniego wyścigu.

Równie zaskakujący był wynik Gianmarco Cenerelliego, który zajął 2. miejsce w klasyfikacji generalnej w klasie MX2, o włos omijając 1. miejsce w pierwszym wyścigu i 3. w ostatnim wyścigu, pomimo powrotu z kontuzji. Ten włoski kolarz wyprzedził w ten sposób aktualnego mistrza Mattię Guadagniniego, który po trudnym wstępnym teście, który zakończył się na szóstym miejscu, umieścił swojego Husqvarna Maddii Racing na 2. pozycji.

Michele Cervellin okazał się bardzo konkurencyjny, przekraczając linię mety na 3. miejscu w pierwszym wyścigu, ale w następnym został spowolniony na 14. pozycję z powodu awarii przedniego hamulca, dzięki czemu zajął 4. miejsce w klasyfikacji generalnej. Tymczasem Alberto Forato otworzył dzień na 5. pozycji, ale kraksa na starcie zamykającego wyścigu niestety pozostawiła go na 9. miejscu, zajmując ostatecznie 5. miejsce.